-
Tower of Dawn (Wieża świtu), Sarah J. Maas
6 minut czytaniaWiem, że nawet wielu zagorzałych fanów Szklanego tronu patrzyło i patrzy na Tower of Dawn z niepewnością. Bo ta książka faktycznie wygląda na dziwny twór. Miała być opowiadaniem, rozrosła się do powieści na 660 stron. Miała być dodatkiem do serii, okazała się pełnoprawnym tomem szóstym, który właściwie trzeba przeczytać przed finałem. No i, pewnie przede wszystkim, Tower of Dawn odskakuje od głównej osi fabularnej. Nie ma tu głównej bohaterki serii! Nie ma wielu innych bohaterów. Uwaga skupia
-
Na skróty. Sierpień 2017
3 minuty czytaniaMiałam w sierpniu zastój - czytelniczy i blogowy. Poza tym sporo podróżowałam. No i chyba pierwszy raz zdarzyło mi się, żebym nie zrobiła podsumowania miesiąca. Nie było więc lipcowego na skróty. Ale sierpniowe jest, proszę bardzo!Wildwood Dancing, Juliet MarillierJuliet Marillier to moje tegoroczne odkrycie. Już nawet myślałam, że pora odpocząć, że może trochę przedobrzyłam (Wildwood Dancing to chyba jej ósma książka, którą czytam w tym roku), ale zaczynam i okazuje się, że wcale nie, bo ja po
-
Klątwa przeznaczenia, Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka
9 minut czytaniaOkładka i tytuł wydawały mi się od samego początku strasznie kiczowate i, co tu ukrywać, gdzieś tam w środeczku czułam, że to nie będzie dobra książka. Ale potem naczytałam się tylu peanów na jej cześć, że Klątwa przeznaczenia mnie jednak zaintrygowała. Zbiera zaskakująco dobre opinie. Naprawdę, bardzo dobre opinie. Autorkom udało się całkiem nieźle rozkręcić promocję - nie wykluczam, że ta popularność nie sięga daleko poza książkowy Internet, ale trzeba przyznać, na bookstagramie ta powieść ma
-
Pochodnia w mroku, Sabaa Tahir
4 minuty czytaniaUch. Te okładki są złe.Z Pochodnią w mroku niby wszystko jest w porządku. Fabuła jest dynamiczna i dobrze przemyślana, trzy narracje splatają się w całkiem ciekawą, bardzo dramatyczną opowieść. Jestem przekonana, że to książka, przy której wiele osób będzie się dobrze bawić.Ale ja bawiłam się średnio.Pisałam o Imperium ognia, że to taka mieszanka schematów typowych dla YA, ale że jest to mieszanka sprawna i udana. Może wyostrzył mi się od tego czasu zmysł krytyczny. Może przeczytałam jednak za
-
Zdrajca tronu, Alwyn Hamilton
2 minuty czytaniaTak się to robi!Buntowniczka z pustyni była fajną przygodą. Akcja pędziła na złamanie karku, powieść wciągała, świat był barwny, a Hamilton ciekawie połączyła klimaty westernu i Księgi tysiąca i jednej nocy. Nie mogłam się jednak oprzeć wrażeniu, że w tym szalonym pędzie przez pustynię nie mamy dość czasu na pogłębienie opowieści, że miejscami to lub tamto nie do końca jest logiczne… Ale łatwo było o tych niedociągnięciach zapomnieć - w końcu bawiłam się naprawdę dobrze.A przy Zdrajcy tronu