"Awantury na tle powszechnego ciążenia" Tomasz Lem
Sporo można rzec o Lemie. Wszak to najczęściej tłumaczony na języki obce polski pisarz. Genialny twórca science-fiction, znany i ceniony również za granicą. Autor takich książek jak „Cyberiada” (Lem uważał ją za swoje największe dzieło), „Solaris”, „Dzienniki gwiazdowe”, czy „Opowieści o pilocie Pirxie”. Człowiek niezwykle inteligentny, który treścią swoich książek potrafił zadziwić naukowców. A jaki był Lem na co dzień? Jakim Lem był człowiekiem, mężem, ojcem?
„Awantury na tle powszechnego ciążenia” to wspomnienia o Lemie spisane przez jego syna. Znajdziemy tu pełno interesujących i zabawnych anegdot. Nie jest to raczej biografia w pełnym tego słowa znaczeniu. Książka nie została obciążona żadnymi datami, brak tu raczej suchych faktów, brak chronologii. I chyba to nawet dobrze, bo informacje w niej zawarte są zupełnie wystarczające, a takie wspomnienia czyta się naprawdę znakomicie.
Stanisław Lem to także w życiu prywatnym osoba nietuzinkowa. Miał swoje liczne słabości i dziwactwa. Chociażby kochał słodycze, był od nich wręcz uzależniony i chował je przed rodziną. Eksperymentował z jazdą samochodem, przy czym był niezłym ryzykantem. Siostrzeniec jego żony był zmuszany do pisania wyjątkowo interesujących dyktand jego autorstwa. Bywał naiwny – święcie wierzył, że Amerykanie zrzucają samolotami stonkę nad Polską, jak podawały komunistyczne media. Przykłady można mnożyć, ciekawych i zabawnych historii o Lemie w tej książce jest mnóstwo.
A do tego Tomasz Lem pisze o ojcu ciepło, z lekkim humorem i bardzo interesująco. Bez oceniania, bez rozliczeń. Po prostu, szczerze, tak jak było. Trochę z przymrużeniem oka. Dzięki temu utworzony portret pisarza jest interesujący, prawdziwy, wielobarwny i niezwykły. A przy tym cudownie się te wspomnienia czyta – jest to lektura bardzo lekka, przyjemna i szybka. Dla mnie, dla osoby, która Lema jako pisarza lubi i bardzo ceni, to prawdziwa gratka, lektura obowiązkowa. W dodatku książka została bardzo ładnie wydana, a w środku zamieszczono mnóstwo ciekawych zdjęć.
Nie tylko dla fanów naszego największego pisarza fantastyki. Książka, jako opowieść o niezwykłym i znanym człowieku, może zainteresować nawet tych, którzy od SF trzymają się z daleka. Bo z Lemem nie można się nudzić. A wiecie, że wybitny amerykański pisarz SF Philip K. Dick uważał, że Lem jest w istocie tajną organizacją i pisał na niego donosy do FBI? ;)
I jeszcze fragment na zachętę.
“Z dzieciństwa, a zatem z czasów, kiedy matka już co najmniej od kilkunastu lat wdrażała zasady savoir-vivre’u, zapamiętałem uroczystą kolację, na której pojawił się kwiat literatury polskiej, między innymi Wisława Szymborska i Ewa Lipska. W pewnej chwili ojciec, wskazując na talerz z ciastkami z Cracovii, jednej z niewielu krakowskich cukierni, której wyroby w tamtych czasach można było podać bez niepokoju o los gości, rzekł:
- Uważam, że do tych ciastek należałoby powtykać karteczki z cenami, żebyście panie wiedziały, jak bardzo się dla was wykosztowaliśmy! – Po czym zwracając się do żony, dodał tym samym uprzejmym tonem, niewinnie, choć z lekkim wyrzutem: - Basiu, dlaczego mnie kopiesz pod stołem?”
-------------------------------------
Książka dostępna TUTAJ.
ultramaryna