5 górskich książek

4 minuty czytania

Chciałam ten post napisać od dawna. Potem jednak książek o górach wyszło tyle, że poczułam, że jestem jednak trochę w tyle. Ale dzisiaj piszę. Z tęsknoty.

Bo miałam taki plan, żeby dzisiaj z siostrą wdrapać się na Krzyżne. Siostra w ten weekend nie pracuje, pogoda ładna, wakacje i lato powoli się kończą, więc trzeba korzystać… No ale siostra się rozchorowała. Więc siedzę w domu i piszę post o górskich książkach. Tylko że o górach (zazwyczaj) trochę wyższych niż nasze Tatry.

Po liczbie wydawanych książek, wnioskuję, że temat stał się ostatnio popularny. W plebiscycie Lubimy czytać “Książka roku 2017” w kategorii “Autobiografia, biografia, wspomnienia” aż trzy z dwudziestu książek dotyczyły himalaistów (Spod zmarzniętych powiek i Wanda zajęły w dodatku odpowiednio drugie i trzecie miejsce, był też Ja, Pustelnik). A w ciągu ostatnich miesięcy wydano między innymi: Drogę Słonia (biografię Hajzera), Kurtykę. Sztukę wolności, Anatomię góry, Urubko. Skazanego na góry, Reinholda Messnera. O życiu, Elizabeth Hawley. Strażniczkę gór, a w zapowiedziach znajdziecie na przykład Wszystko za K2, dwie książki o Tomku Mackiewiczu (Czapkins i Nanga Dream) i kolejną biografię Wandy Rutkiewicz (Wanda Rutkiewicz. Jeszcze tylko jeden szczyt).

Jak już napisałam, jestem troszkę w tyle (z tych powyżej czytałam tylko Wandę, mam Ja, Pustelnik i Kurtykę). Moje propozycje są więc nieco starsze - ale sprawdzone i wciągające. Jeśli zainteresował Was himalaizm być może od tych książek warto zaczynać.

Ucieczka na szczyt, Bernadette McDonald

Możecie oczywiście wyczytywać biografie wszystkich ważniejszych himalaistów po kolei, ale możecie też sięgnąć po Ucieczkę na szczyt. Jeśli chcielibyście się czegoś dowiedzieć o polskim wkładzie w historię himalaizmu, to jest to wprost wzorcowa książka, by wgryźć się w temat. Bernadette McDonald napisała przeglądową historię złotej ery polskiego himalaizmu - będzie o początkach, o najważniejszych postaciach, o przełomowych przejściach. Książka jest rzetelna i zajmująca. Największą uwagę poświęcono tu, co chyba nie dziwi, Kukuczce, Rutkiewicz Kurtyce i (w nieco mniejszym stopniu) Wielickiemu. Warto, szczególnie, jeśli właśnie wchodzicie w temat.

Wszystko za Everest, Jon Krakauer

Jedna z najpopularniejszych, najbardziej znanych górskich książek. Urosło wokół niej trochę kontrowersji, na podstawie opisanych tu wydarzeń nakręcono też film. Wszystko za Everest warto przeczytać, bo to bardzo dobrze napisana relacja, a historia jest wciągająca i książkę czyta się po prostu jednym tchem. Krakauer wyruszył na ekspedycję na Everest, by później opisać zdobywające popularność wyprawy komercyjne na ośmiotysięczniki. Los chciał, by akurat podczas tej wyprawy rozegrała się jedna z największych tragedii w historii góry. Z relacją Krakauera polemizował Anatolij Bukriejew, napisał nawet książkę, w której przedstawiał wydarzenia z własnej perspektywy, Wspinaczkę. Nie czytałam jej, ale czytając Wszystko za Everest, warto mieć te zastrzeżenia Bukriejewa na uwadze (w polskim wydaniu sporo jest zresztą przypisów tłumaczki, które przybliżają drugi punkt widzenia).

Trylogia tatrzańska, Wawrzyniec Żuławski

Wawrzyniec Żuławski, taternik, alpinista i ratownik górski, w bardzo ciekawy sposób opisuje historię tatrzańskiej turystyki, akcje ratownicze, w których brał udział, najbardziej znane tatrzańskie tragedie, a także własne przygody podczas wspinaczki. Trylogia tatrzańska składa się właściwie z trzech krótkich książek - Sygnałów ze skalnych ścian, Tragedii tatrzańskich i Skalnego lata. Książka opowiada o dwudziestoleciu międzywojennym i okresie tuż po wojnie, więc realia są zupełnie inne i fajnie jest zobaczyć, jak wtedy wyglądała tatrzańska turystyka. Żuławski zginął w latach 50. podczas akcji ratowniczej w Alpach.

Mordercza góra, Pat Falvey, Pemba Gyalje

Właściwie to książka, którą postawiłabym zaraz obok Wszystko za Everest - opowiada o jednym sezonie wspinaczkowym na K2 i serii tragedii, które rozegrały się w ciągu mniej więcej dwóch dni. Trudno się od Morderczej góry oderwać, relacja jest wciągająca i dobrze napisana, przedstawione tu wydarzenia przerażające. Podobało mi się, że znacznie większą niż zwykle uwagę poświęcono tu Szerpom, którzy mają ogromny wpływ na powodzenie wyprawy, a tak często są pomijanych w zachodnich relacjach.

Broad Peak. Niebo i piekło, Bartek Dobroch i Przemysław Wilczyński oraz Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak, Jacek Hugo-Bader

Jak widzicie, trochę oszukuję z tymi pięcioma książkami, ale trudno było mi wybrać jedną z tych dwóch. Obie opisują polską zimową wyprawę na Broad Peak z 2013, która zakończyła się sukcesem (pierwszym zimowym wejściem) i tragedią (śmiercią dwóch z czworga wspinaczy), każda jednak robi to z innej perspektywy. Broad Peak. Niebo i piekło to bardzo rzetelna, szczegółowa relacja, w której znajdzie się miejsce nie tylko na opis samych wydarzeń na Broad Peak, ale na biografie wszystkich bohaterów wydarzeń czy rys historyczny dotyczący polskiego himalaizmu zimowego. Może się wydawać, że Broad Peak. Niebo i piekło jest jednak trochę zbyt rozwlekłe w swojej niemal encyklopedycznej szczegółowości,

ale to była moja pierwsza górska książka i, jak widać, zdołała skutecznie wciągnąć mnie w temat. Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak jest zupełnie inny. Hugo-Bader pojechał na wyprawę zorganizowaną przez Jacka Berbekę, który chciał znaleźć i pochować ciało brata. Hugo-Bader nie opisuje tak szczegółowo tragedii, pisze z perspektywy osoby, która właśnie nie do końca ten cały himalaizm rozumie, a przynajmniej nie boi się zadawać niewygodnych pytań i trochę z ideami wspinaczy się kłócić. Jeśli chcecie poznać jak najbardziej obiektywną relację, poleciłabym jednak Niebo i piekło, ale Długi film o miłości czyta się bardzo dobrze i czasem przecież warto spojrzeć na temat z zupełnie innej strony.

Macie jakieś górskie książki do polecenia? ;)

ultramaryna