5 książek o wiktoriańskiej Anglii
Nie, nie, nie będzie o klasycznych dziewiętnastowiecznych powieściach. Nie będę Wam polecać Dickensa ani sióstr Brontë. Raczej nie trzeba. Proponuję za to kilka świetnych współczesnych książek o czasach wiktoriańskich.
1. Opętanie, A. S. Byatt
Opętanie rozgrywa się w dwóch planach czasowych - dwoje współczesnych badaczy i literaturoznawców stara się rozwikłać zagadkę dotyczącą dziewiętnastowiecznych pisarzy, Randolpha Henry’ego Asha i Christabel LaMotte. Znajdziecie tu i literackie śledztwo, i zagadkę z przeszłości, i podwójne love story. Akcja toczy się niespiesznie, a jednak Opętanie wciąga i zachwyca. Byatt pisze pięknym językiem i doskonale stylizuje go na dziewiętnastowieczny. Jest to powieść poprzeplatana listami, wierszami Asha oraz LaMotte - i Byatt dokonuje tu czegoś niesamowitego. Łatwo można się nabrać i uwierzyć, że ci dziewiętnastowieczni poeci istnieli naprawdę - autorka dosłownie fabrykuje ich twórczość, tworzy listy, każdemu ze swoich fikcyjnych pisarzy nadaje jego własny styl. Byatt pokazuje zachwycający talent językowy, literackie wyczucie i subtelność. Opętanie jest do zachwytów, do powolnego delektowania się.
Był też film - nie najgorszy, ale jednak spłyca historię i nie oddaje tego, co w książce najlepsze (ale, szczerze mówiąc, trudno mi sobie wyobrazić, by w przypadku Opętania było to w ogóle możliwe na ekranie).
2. Szkarłatny płatek i biały, Michel Faber
Świetnie napisana i skonstruowana książka. Pozornie Szkarłatny płatek i biały niemal idealnie wpisuje się w koncepcję dziewiętnastowiecznej powieści realistycznej. A jednak widać tu współczesne spojrzenie autora, lekko ironiczne podejście do bohaterów, próbę podsumowania epoki - taką, jakiej można dokonać tylko z perspektywy czasu. Śledzimy losy marzącej o lepszym życiu prostytutki Sugar, jej zamożnego klienta, jego niestabilnej emocjonalnie żony… Bohaterów, barwnych i ciekawych, nie brakuje, świetnie jest też opisany dziewiętnastowieczny Londyn, doskonale zostały przedstawione ówczesne obyczaje - i sztywny gorset konwenansów, i hipokryzja, zakłamanie… To czasochłonna lektura, ale Szkarłatny płatek i biały jest wart każdej spędzonej nad nim minuty.
3. Złodziejka, Sarah Waters
Dwie dziewczyny - panienka z dobrego domu i drobna złodziejka z ciemnych zaułków Londynu. Sue ma pomóc Dżentelmenowi uwieść Maud… Intryga goni intrygę, a Sarah Waters bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Nie wierzcie, w to, co mówią bohaterowie, nie dajcie się zwieść, nie myślcie, że wiecie, o co w tym wszystkim chodzi. Sarah Waters kilka razy dosłownie gra czytelnikowi na nosie, a zwroty akcji bywają tak niespodziewane, że nic innego nie pozostaje… trzeba czytać, by dowiedzieć się, co będzie dalej. Waters naprawdę parę razy zaskoczyła mnie Złodziejką. To fajne, wciągające, przewrotne czytadło.
4. Kochanica Francuza, John Fowles
Przyznaję, że Kochanica Francuza nie należy do moich ulubionych książek, ma w sobie coś, co mnie mocno irytuje… Nie wiem, czy to język, czy jakaś taka (wiem przecież, że zamierzona!) sztuczność. Ale Kochanica Francuza jest interesująca i pod pewnymi względami godna uwagi - to przede wszystkim literacka zabawa z wiktoriańskimi konwencjami. To też spojrzenie na ten okres z perspektywy czasu, lekko prześmiewcze ukazanie ówczesnej obyczajowości. Fowles nie tylko przedstawia losy Karola i Sary, ale też w publicystycznym stylu komentuje wiktoriańskie konwenanse i społeczne paradoksy. A potem zostawia nas z kilkoma zakończeniami… Czytelnik może sam wybrać i przekonać się, jak płynną materią jest powieść.
5. Bezduszna, Gail Carriger
Na koniec coś zupełnie innego. Znowu jesteśmy w wiktoriańskiej Anglii, ale tym razem pełnej… wampirów i wilkołaków. Być może po szaleństwie sprzed już dobrych kilku lat wciąż lekko alergicznie podchodzicie do wampirów - wierzcie mi, w Bezdusznej to się sprawdza. Tutaj wampiry i wilkołaki nie są niczym niezwykłym, stanowią dwie ważne frakcje w państwie. Alexia Tarabotti, stara panna bez duszy (no, panną będzie już niedługo, w końcu w okolicy kręci się przystojny wilkołak…) wplątuje się kryminalno-polityczną aferę. Cała seria (pięć tomów, ale w Polsce wydano cztery) jest znakomitą rozrywką - Bezduszna jest urocza, lekka i po prostu przezabawna. Czysta radość.
------------
Macie inne propozycje?
ultramaryna