Jaskiniowiec, Jørn Lier Horst
Epitet "skandynawski" przed słowem "kryminał" ma być już chyba takim swoistym wyznacznikiem jakości. Zatem nauczyliśmy się oczekiwać mrocznego klimatu, pełnokrwistych bohaterów, wciągającej fabuły i intrygującej, skomplikowanej zagadki. Trochę już trudno się połapać w tym zalewie skandynawskich kryminałów. Jørn Lier Horst to Norweg, zatem jest promowany jako nowy Jo Nesbø (gdyby pochodził ze Szwecji pewnie zostałby obwołany drugim albo trzecim Mankellem...). Alezostawmy marketingowe chwyty…