Plany na zaczytane lato

3 minuty czytania

Żadna tam lista książek do odhaczenia. I tak by nie wyszło, nie ze mną. Bardziej luźne propozycje, moje pomysły na czytelnicze lato. Co z tego wszystkiego wyjdzie - okaże się.

1. Grubasy

Okej, teraz wyznanie książkoholika. Boję się grubych książek. To one najczęściej zalegają na moich półkach, zawsze jakoś ciężko mi się za nie zabrać. Zresztą ja jestem bardzo “mobilnym” czytelnikiem - najwięcej prawdopodobnie czytam w komunikacji miejskiej. I jak tu dźwigać takie coś? Ostatnio kupowałam parę takich “grubasów” w formie e-booków i to jest jakieś rozwiązanie… Ale objętość i tak mnie często przeraża. Ale teraz nie ma to tamto. Są wakacje i mogę wreszcie się za te moje wielkie (dosłownie) wyrzuty sumienia zabrać. Plan: trzy grubasy w wakacje. Korona śniegu i krwi Cherezińskiej jest na tym zdjęciu właściwie gościnnie - jeśli uda mi się przeczytać, będę przeszczęśliwa (czytaj: pewnie mi się nie uda). Podstawowa lista obejmuje Dzieci północy Salmana Rushdiego, Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk (koniecznie!) i Szczygła Donny Tartt, który jest na czytniku.

2. Nawet młodsza siostra się ze mnie śmieje, czyli YA

Young Adult, które podbija rynki wydawnicze, unikam od dawna. Właściwie na te wszystkie tak popularne młodzieżowe tytuły spoglądam z pewną podejrzliwością już od gimnazjum. No tak. No to chyba na studiach zdziecinniałam. Ostatnio połknęłam parę serii, sprawiło mi to taaaaką frajdę i stwierdziłam, że są wakacje… więc czemu nie? Serio, bawię się przy tych powieściach przednio i zaczęłam odkrywać, że nagle chcę przeczytać jeszcze to, to i tamto! I są to książki, na które jeszcze niedawno bym nie spojrzała… W wakacje daję sobie oficjalnie dyspensę na czytanie głupot. I tak, zamierzam się świetnie przy tym bawić. Na pewno parę razy się sparzę, ale… wtedy przynajmniej będę miała się z czego pośmiać. Na zdjęciu mam tylko Miasto cieni Ransoma Riggsa, Cień i kość Leigh Bardugo (właściwie dzisiaj skończyłam, a wczoraj już zamówiłam dwa następne tomy…) i Wybrańców Kristin Cashore (kupiłam za 8 zł!), ale na czytniku czekają Mroczne umysły Alexandry Bracken i Dotyk Julii Tahereh Mafi Na oku mam też Legendę Marie Lu, Córkę dymu i kości Laini Taylor czy Cassandrę Clare (w sumie Miasto kości jest od wieków na moim czytniku). Jeśli macie do polecenia jakieś fajne, niegłupie serie, to jestem otwarta na propozycję. Zdecydowanie chodzi mi o fantastykę, która mnie jakoś bardziej cieszy. Ale czekam też niecierpliwie na Fangirl Rainbow Rowell.
(Boże, nawet tytuły tych książek są do siebie podobne. Zauważyliście jak tu dużo tych “kości” i “cieni”?)

3. No właśnie, gdzie ja zgubiłam fantastykę?

Wiedziałam, że ten moment w końcu nadejdzie. Poważnie zatęskniłam za fantastyką. Zatęskniłam za dobrym fantasy. O tak. I tu nie mam jeszcze jakichś sprecyzowanych planów, ale  na pierwszy ogień pójdzie chyba Brandon Sanderson i jego Z mgły zrodzony. Ostatnio jakoś głośniej o tej książce, pojawiło się wznowienie, zachciało mi się przeczytać… i przypomniałam sobie, że mam ebooka od czytniku (świetna sprawa, odkrywać u siebie książki, o których się zapomniało). I może Guy Gavriel Kay? Trzymam kilka jego powieści na półce od paru lat…

4. Miała być klasyka dziecięca, ale…

Nie zapędzajmy się za bardzo, bo i tak boję się, że połowy książek, o których tu piszę, nie przeczytam. Ale Alicja w Krainie Czarów właśnie obchodzi swoje 150 urodziny! I Alicję przeczytam, wreszcie przeczytam!

5. I… cała reszta

Nie powiem, fajnie byłoby też przeczytać to, co mam tutaj. Broad Peak. Niebo i piekło oraz Terror Dana Simmonsa (swoją drogą kolejny grubas) to i tak egzemplarze do recenzji, zatem… Lokatorka Wildfell Hall i Pobojowisko zalegają na półkach chyba od Targów Książki w Krakowie. No i tak, oczywiście na czytniku też mam parę ciekawych książek. Przede wszystkim chciałabym się zabrać za pierwszy tom Mojej walki Knausgarda i drugi Kogo śmierć nie sięgnie Hilary Mantel.

A Wy? Co czytacie w wakacje? :)

ultramaryna