Nędznicy, Victor Hugo

4 minuty czytania

Kocham, po prostu kocham musical Les Miserables. Nakręcona niedawno ekranizacja była dla mnie wspaniałą okazją do przeżycia tego jeszcze raz w nowej wersji. Jak łatwo można się domyślić, popędziłam do kina zaraz po polskiej premierze. Z seansu wyszłam z twardym postanowieniem, że jak najszybciej przeczytam powieść. Bo to naprawdę przesada ekscytować się historią już od kilku lat, widzieć parę wersji musicalu i jedną zwyczajną ekranizację (tę z Depardieu i Malkovichem) i przy tym nie znać książki!

Bolesny to targ. Dusza za kawałek chleba. Nędza sprzedaje, społeczeństwo kupuje[1].

Ta monumentalna powieść jest przede wszystkim rozpaczliwym, przejmującym zwróceniem uwagi na nędzę społeczną, na biedę przeważającej części ludności Francji w XIX wieku, na godność ludzką, która w Nędznikach jest wciąż pogwałcana.

Książka, którą czytelnik ma w tej chwili przed oczyma, jest od początku do końca, w całości i w szczegółach - bez względu na przerwy, wyjątki czy potknięcia - marszem zła ku dobru, niesprawiedliwości ku sprawiedliwości, fałszu ku prawdzie, nocy ku światłu, żądzy ku sumieniu, zgnilizny ku życiu, bestialstwa ku obowiązkowi, piekła ku niebu, nicości ku Bogu. Punkt wyjścia: materia; punkt końcowy: dusza. Na początku hydra, na końcu - anioł[2].

Hugo ma szczytne, piękne cele. W Nędznikach mnóstwo jest brudu, głodu, pragnienia, zimna, nieszczęścia, pogardy, nienawiści, upadku. Ta książka odsyła nas na samo dno społeczeństwa, a równocześnie na dno ludzkiej duszy. Hugo zdaje się jednak wierzyć w dobro, w możliwość poprawy, w lepszy świat, który stworzymy po wyeliminowaniu nędzy. Zaczyna więc od przedstawienia problemu, poruszenia serc, wzbudzenia współczucia wobec cierpiących, ukazania człowieka w żebraku, prostytutce, galerniku. Cytat, który przytoczyłam, doskonale oddaje istotę tej książki, którą jest zmierzanie od zła do dobra.

Hugo napisał powieść mocno zaangażowaną społecznie, pełną wtrętów politycznych, obyczajowych, historycznych, filozoficznych. Ale przy tym okazał się po prostu świetnym opowiadaczem i stworzył bardzo przemyślaną i wciągającą fabułę oraz barwnych bohaterów. Osią wydarzeń są losy galernika Jeana Valjeana, który odbywa niezwykłą przemianę i ze zgorzkniałego, cynicznego człowieka pokonanego przez galery przemienia się właściwie w świętego. Valjean wciąż jest jednak recydywistą i zbiegłym więźniem, po piętach depcze mu więc wymiar sprawiedliwości w postaci inspektora Javerta. To pojedynek dwóch osobowości rozegrany na przestrzeni wielu lat. Pierwsze wrażenie jest takie, że Javert odgrywa tu rolę typowego czarnego bohatera. Ale moim zdaniem sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana. Javert stoi po stronie prawa i ściga zbiegłego złoczyńcę (obiektywnie czyni więc słusznie). Cały czas przecież działa w imię sprawiedliwości i porządku publicznego. Jest przekonany, że postępuje dobrze, praworządnie i właściwie. Tylko że Javert jest służbistą, zawsze sprawiedliwym i prawym, ale mimo to pozbawionym serca i litości. Wierzy w to, że czyni słusznie, ale widzi rzeczy jako czarne lub białe. Javert będzie musiał w końcu uznać moralną wyższość Jeana Valjeana… Dla mnie starcie tych dwóch postaci to uosobienie konfliktu między ludem a państwem (choć być może idę tu już za daleko). Javert to przecież niemal czyste uosobienie prawa, sprawiedliwości, obowiązku i ładu społecznego, które to idee, mimo swojego pozytywnego wydźwięku, niejednokrotnie mają znaczny udział w nieszczęściu paryskiego biedaka. Jean Valjean stoi w opozycji, wciąż jest po stronie cierpiącego ludu, cały czas formalnie jest zbiegłym więźniem, więc członkiem samych nizin społecznych.

Wokół Jeana Valjeana narastają jeszcze inne, liczne wątki. Nie byłoby przecież Nędzników bez smutnej historii Fantine, którą bieda zmusza do prostytucji, bez oszustów Thernardierów, bez miłości Mariusa i Cosette, bez rewolucyjnej walki paryskich studentów, bez tragicznych losów Eponine, bez dziecka ulicy Gavroche’a. Te wątki tworzą fabułę rozwiniętą, bogatą i bardzo wciągającą. Hugo potrafi stworzyć ekscytującą akcję i barwnych bohaterów, których losami nie sposób się nie przejmować. Udaje mu się wykreować wiele postaci ciekawych, niejednoznacznych i prawdziwych. Można by jednak wytknąć mu parę rzeczy - choćby Cosette, którą czasem naprawdę trudno znieść. W Nędznikach to kobieta-anioł, wcielona doskonałość. Taka postać musi być trochę irytująca, w dodatku ten wzór cnót czasem wydaje się po prostu słodką idiotką. To z kolei przyczyniło się do mojego zmęczenia zakochanymi Cosette i Mariusem. Ta miłość romantyczna - ochy, achy, słodkie spotkania w ogrodzie, piękne wyznania, niemożność dalszego życia bez ukochanej…

To zaś wyraźnie przypomina, że Hugo jest jednak pisarzem romantycznym. Oczywiście wiele w Nędznikach realizmu, ale pełno tu też romantycznych uniesień, straceńczych walk dla wyższych celów, patetyczności. To powieść, która chce ogarnąć sobą bardzo wiele. Hugo nie tylko tworzy rozgałęzioną, wielowątkową fabułę, nie tylko rozrysowuje równocześnie szeroką panoramę społeczną, ale też szeroko rozpisuje się o polityce, historii, filozofii, własnych poglądach na różnorakie tematy. Jest w Nędznikach coś z publicystki. Tak jak realizm łączy się tu z romantyzmem, tak fikcja z faktem i fabuła z fragmentami publicystycznymi, eseistycznymi. Nic zatem dziwnego, że ten kolos gatunkowy i tematyczny, także objętość ma słuszność - cztery tomy liczą sobie jakieś 1500 stron. Hugo udaje się to wszystko jakoś ogarnąć - i powstaje rzecz spójna, interesująca, dająca do myślenia, wciągająca, poruszająca. Czasem trochę egzaltowana, trochę zbyt patetyczna. Ale mimo to po prostu piękna.

W tekście wszystkie imiona bohaterów powieści podaję w wersji oryginalnej. W moim wydaniu wprawdzie były one tłumaczone, ale dla mnie Jan Valjean to już nie to samo co Jean Valjean, a Kozeta jest zupełnie pozbawiona uroku Cosette.

No nie mogłam się powstrzymać:

--------------------------------
[1] Victor Hugo, Nędznicy, t.1, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1972, s. 224
[2] Victor Hugo, Nędznicy, t.4, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1972, s.132

Kup pierwszy tom “Nędzników” w Matrasie! Darmowa dostawa do najbliższej księgarni.

ultramaryna