Na skróty. Lipiec 2016

3 minuty czytania

Potwierdza się to, że im więcej mam czasu, tym trudniej mi go sensownie wykorzystać. Nie przeczytałam dużo i wygląda na to, że lipiec nie był za bardzo zróżnicowany. Czytałam albo fantastykę (młodzieżową, a tak), albo Elenę Ferrante:

Wiedźma z lustra, Maggie Stiefvater

Mój problem z tą serią polega na tym, że czytam ją, jest przyjemnie, nawet się wciągam… ale właściwie na dłuższą metę niezbyt mnie to wszystko interesuje. Czytałam Wiedźmę z lustra niecały miesiąc temu i zorientowałam, że już właściwie niewiele mam o niej do powiedzenia, niedużo już pamiętam. A minęło tylko kilka tygodni! Trzecia część jest na poziomie poprzednich - to miła rozrywka, czyta się świetnie, bohaterowie są fajni. Ale… dla mnie nie ma w serii Stiefvater niczego szczególnie ciekawego. Pewnie sięgnę po ostatni tom, choć boję się, że jeśli poczekamy na niego w Polsce jeszcze kilka miesięcy, to już całkiem stracę zainteresowanie.

Bardziej o drugim tomie i trochę więcej konkretów - tutaj.

Wolf by Wolf, Ryan Graudin

Wiecie, niby jak zwykle - przeciętna bohaterka przygodowej młodzieżówki ma za zadanie dokonać rewolucji, zakończyć złe rządy tyrana, uratować swój kraj (albo najlepiej cały świat). No. A Yael doskonale wpisuje się w ten schemat - ona akurat ma zabić Hitlera. Jesteśmy bowiem w alternatywnej rzeczywistości, w której Niemcy wygrały II wojnę światową.  Yael padła ofiarą eksperymentów medycznych - eksperyment wymknął się spod kontroli i przez to dziewczyna może zmieniać swój wygląd.  Dlatego, działając z ramienia ruchu oporu (którym, swoją drogą, kieruje Polka!), podszywa się pod zwyciężczynię wielkiego rajdu motocyklowego organizowanego co roku przez Trzecia Rzeszę i Japonię. Pod tą postacią ma szansę dostać się blisko Hitlera i wreszcie zakończyć jego rządy… Graudin fajnie bawi się w gdybanie, jej rzeczywistość jest ciekawa, a jej przedstawienie daje do myślenia. Pojawia się tu faktycznie trochę typowych dla YA schematów, ale Graudin całkiem sprytnie je wykorzystuje. Akcja rozkręcała się raczej powoli, ale końcówka była naprawdę fajna i emocjonująca. Niezła młodzieżówka.

Wybrańcy, Kristin Cashore

No i nie wiem. Ot, takie sobie fantasy. Kreacja świata jest raczej nieciekawa i dość naiwna. Intryga dotyczy oczywiście rozgrywek między kilkoma państwami, ale geopolityka tego świata wygląda jakby była żywcem wyjęta z bajeczki dla dzieci (i o nie, jeszcze te bardzo pomysłowe nazwy państw…). Nudy. Dużo ciekawiej wypadli bohaterowie, szczególnie Katsa jest świetną postacią. Katsa, uparta, trochę dzika, niedostosowana Katsa, która nie boi się iść pod prąd, która ma swoje pomysły na życie i broni ich, nawet wbrew wszystkim. Wybrańcy są zupełnie typowym młodzieżowym fantasy, ale niektóre rozwiązania fabularne okazują się całkiem interesujące, podoba mi się zresztą zakończenie, które, choć wygląda na typowy happy end, ma w sobie nutkę goryczy. To oczywiście lekka, przyjemna lektura, poza tym na pewno niegłupia, ale jednak trudno zapomnieć o niektórych słabościach tej powieści i czytać dalej serii raczej nie będę.

Historia nowego nazwiska, Elena Ferrante

O pierwszej części powieści neapolitańskich pisałam już w tym miesiącu - tutaj. Tam też o Ferrante przeczytacie znacznie więcej. Jej książki naprawdę bardzo mi się podobają. Bardzo. Jest w tej prostej prozie jakaś niezwykła siła. Przede wszystkim świetne są portrety dwóch głównych bohaterek - Lila i Lenu są trochę jak dwie strony tej samej monety, a łącząca je mocna, burzliwa przyjaźń sprawia, że na jedną zawsze patrzy się przez pryzmat tej drugiej.  Historia nowego nazwiska jest chyba jeszcze bardziej fascynująca niż Genialna przyjaciółka - dziewczęta dorosły, teraz każda zaczyna nowy etap. Każda podejmuje zupełnie różne decyzje, już, już zdaje się, że ich drogi zaczynają się rozchodzić, ale one zawsze jakoś do siebie wracają, jakby jednak ich losy były definitywnie ze sobą połączone. To piękna, inteligentna proza, która potrafi prawdziwie poruszyć.
Poza tym Ferrante jest okrutna i kończy każdą swoją książkę cliffhangerem. Teraz już nie ma dla mnie ratunku, będę musiała jak najszybciej zabrać się za Historię ucieczki.

POZOSTAŁE LIPCOWE KSIĄŻKI:

Genialna przyjaciółka, Elena Ferrante

O pewnej dziewczynce i jej podróży wokół Krainy Czarów na okręcie własnoręcznie wykonanym, Catherynne M. Valente (będzie post)

W LIPCU NA BLOGU TEŻ:

MISJA RETELLING. Księga tysiąca i jednej nocy

------------------

INSTAGRAM

ultramaryna