"Dziewczynki ze Świata Maskotek" Anja Snellman

3 minuty czytania

„Dziewczynki ze Świata Maskotek” to książka-ostrzeżenie. Dziewczyno, uważaj w co się pakujesz, bo potem nie będzie odwrotu! Matko, sprawdzaj, co robi twoja córka!

To przerażające. Zastanawiam się, gdzie jest ten świat? Świat, w którym nastolatki (także z „dobrego” domu) handlują swoim ciałem? Ta książka uświadamia, że blisko, że być może taki seksbiznes rozwija się tuż pod moim nosem. Może na moich oczach, a ja patrzę, ale nie widzę. Tak było ze Światem Maskotek – na oko zupełnie zwyczajny sklep zoologiczny. A tak naprawdę miejsce, gdzie młode dziewczyny oferowały swoje usługi dojrzałym mężczyznom. Dziewczęta przychodziły do pracy przy zwierzętach, a potem pracowały już na zapleczu, za większe pieniądze.

Jasmin była całkiem zwyczajną czternastolatką. Jeździła konno, uprawiała cheerleading. To wszystko zaczęło jakoś jej się nudzić. Tym bardziej, że w szkole pojawiła się nowa koleżanka. Piękna, przebojowa, opalona na brąz (słońcem Miami) Linda Rossi. Można powiedzieć, że Jasmin „wpadła w złe towarzystwo”. Z Lindą można spróbować wszystkiego. A nawet trzeba, bo przecież Linda jest taka niezwykła, wspaniała i doświadczona, że Jasmin czuje się przy niej jak szara myszka. I to właśnie ta fascynacja nową przyjaciółką zaprowadza Jasmin w pułapkę – razem trafiają do Świata Maskotek. Jasmin pragnie czegoś nowego, odjazdowego, cool.

Dzień dobry, Jasmino Martin, dzień dobry bardzo! Masz na imię Jasmin. Metr sześćdziesiąt dziewięć. Czterdzieści pięć kilo. Wkrótce skończysz piętnaście lat. Szkoła, konie, cheerleading, lekcje gry na fortepianie. Coś nowego? Nowe makijaże, nowe ubrania, nowe ulubione słowa, może jakaś nowa przyjaciółka? Coś NAPRAWDĘ nowego? [1]

Jasmin właściwie niczego nie brakuje. Ma pieniądze na swoje potrzeby, ma kochającą matkę, ma koleżanki. Pochodzi wprawdzie z rozbitej rodziny – jej rodzice się rozwiedli, a ojczym zmarł przed rokiem – ale nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja była ponad jej siły. Nie kupczy swoim ciałem z konieczności, z rozpaczy, nie jest do prostytucji zmuszana. A więc dlaczego? Prowadzi ją do tego poczucie własnej przeciętności. Jasmin uważa się za szarą, nudną i zupełnie przeciętną nastolatkę, które to wrażenie potęguje spotkanie z Lindą. I dziewczyna oczywiście chce coś zmienić, chce nowych doświadczeń, chce spróbować wszystkiego. A Linda otwiera przed nią na oścież drzwi do nowego świata. Ale wejście tam prowadzi do tragedii i Jasmin nagle znika z dojrzałym mężczyną (który swoją drogą jest znanym intelektualistą).

Anja Snellman nie ocenia, nie oskarża. Nie wskazuje winnego, nie potępia samej Jasmin. Książkę cechuje zaskakujący wręcz obiektywizm. Tutaj wszyscy są po trochu winnymi i ofiarami. Nawet porywacz i pedofil ma swoje ludzkie cechy. Rodzicielka Jasmin nie jest wcale wyrodną matką. Opiekuje się swoją córka i kocha ją, ale jest pochłonięta pracą – w końcu musi zarabiać na utrzymanie. W dodatku niedawno straciła ukochanego męża, co niemal doprowadziło ją do depresji. Pracuje jako ginekolog – widzi niejedno, poznaje przeróżne kobiece losy. A jednak nie widzi, w co pakuje się jej córka.

Na początku książki panuje chaos. Jesteśmy bombardowani przeróżnymi informacjami, imionami, a szczegółów możemy się na razie tylko domyślać. Potem jednak wszystko się po kolei klaruje, a historia zaczyna mieć ręce i nogi. Zamieszanie powoduje w dużej mierze wielogłosowość i różnorodność formy tej powieści. „Dziewczynki” składają się z opowiadania dwudziestokilkuletniej Jasmin, relacji matki z dnia zaginięcia córki, historii imigrantów, którzy pracowali w Świecie Maskotek. Autorka kończy w bardzo rzetelny sposób, dodając krótki i interesujący zarys historii prostytucji.

Takie książki oczywiście powinny powstawać, nawet jeśli nic nie zmienią. Nie można jednak powiedzieć, że czytanie „Dziewczynek ze Świata Maskotek” sprawia przyjemność, chociaż to lektura szybka i lekka. Anja Snellman odważnie porusza bolesny temat i robi to bez zahamowań. Subiektywnie to nie jest „moja” książka, ale trudno mi odmówić jej niewątpliwych zalet. To ważny głos. To krzyk rozpaczy i przerażenia.

[1] Dziewczynki ze świata maskotek, Anja Snellman, Świat Książki, Warszawa 2011, str. 66

-------------------------
Książkę otrzymałam od portalu Granice.
Kup “Dziewczynki ze Świata Maskotek” w Matrasie! Darmowa dostawa do najbliższej księgarni.

ultramaryna