"Bornholm, Bornholm" Hubert Klimko-Dobrzaniecki
18.02.20112 minuty czytania
„Bornholm, Bornholm” sprawia wrażenie powieści surowej, wręcz chłodnej. Równocześnie jednak niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Może właśnie dzięki tej surowości autorowi udaje się obnażyć problem, opowiedzieć historię z dogłębną szczerością, bez żadnego upiększania. Może dlatego ta książka tak siedzi w głowie - pozostawia po sobie trwały ślad i pewien niepokój. Hubert Klimko-Dobrzaniecki pisze o zmaganiu się z trudną rzeczywistością, własnymi słabościami, niespełnionymi marzeniami…