Mój książkowy rok 2018

1 minuta czytania

Ja tam nie wiem, mam wrażenie, że z roku na rok coraz mniej się zachwycam? Pewnie, że przeczytałam dużo dobrych książek, ale przychodzi czas na podsumowanie i okazuje się, że niewiele jest takich, które miałabym ochotę wyróżnić? Może się starzeję ;) Ale, ale. Źle wcale nie jest, z wyborem pięciu najlepszych książek w sumie nie miałam problemu.

Co też się działo czytelniczo w 2018 roku? Czytałam głównie fantastykę, trochę podratowałam wyzwanie na Goodreads komiksami (75/75, ukończone 30 grudnia), powtórzyłam prawie całego Wiedźmina. Hmm, coś jeszcze?

Przeczytane książki: 75
Goodreads mi mówi, że to było 26 508 stron, średnio 353 na książkę.

Po angielsku: 23
Fantastyka: 54
E-booki: 25
Literatura polska: 13
Powtórki: 7

Literatura faktu: 8
Komiksy: 7
5 gwiazdek na Goodreads: 3
1 gwiazdka na Goodreads: 0

Beauty, Sheri S. Tepper
Wcale nie oceniłam Beauty tak wysoko zaraz po czytaniu, bo w sumie mam do niej kilka zastrzeżeń. A jednak to była jedna z najciekawszych, najoryginalniejszych książek, które przeczytałam w tym roku. Zaczyna się jak baśniowe fantasy, a później mamy… wszystko. Szaloną podróż przez czas, przestrzeń, motywy z fantastyki, życie kobiety. Tepper trochę jedzie po bandzie, pewnie nie wszystkim się spodoba, ale… ja tam polecam.

Missoula, Jon Krakauer
To jest paskudna, paskudna książka. Czyta się ją z bólem i ze złością. Ale to też ważna książka - Krakauer pisze o gwałtach w jednym z miasteczek uniwersyteckich w USA, ale przede wszystkim o tym, jak bardzo z karaniem za gwałt nie radzi sobie państwo. A wydaje się, że to nie jest tylko problem USA. Missoula wzbudziła we mnie duże emocje, bardzo mnie poruszyła, myślę, że naprawdę warto.

Marzyciel, Laini Taylor
Laini Taylor bardzo pięknie pisze i ma niesamowite, wspaniałe pomysły. Niby kolejne młodzieżowe fantasy, ale jednak jakoś tak piękne, chwytające za serce, wciągające. Rozmarzyłam się ;)

Okrutny książę, Holly Black
O, jak się dobrze przy tym bawiłam! Intrygi, zabójstwa, zdrady w świecie faeries. Z mnóstwem niejednoznacznych moralnie postaci. Szalenie wciągająca przygoda, niby wykorzystująca znane schematy, a jakiś sposób świeża. Ach, ach, już zaraz drugi tom!

Lincoln w Bardo, George Saunders
To była genialna książka. Nieoczywista, oryginalna, świetna. Saunders pisze o śmierci oddając głos duchom, które nie mogą się rozstać z życiem… I obserwują prezydenta Lincolna, który przychodzi na cmentarz w ogromnym bólu po śmierci syna. Bardzo ciekawa formalnie, niezwykła.

Dzięki za to, że czytacie! :)
Szczęśliwego i zaczytanego 2019!

ultramaryna