Umiłowana, Toni Morrison
Jakiś biały może bez żadnego powodu odebrać czarnemu jego całe ja. Nie tylko może go zaprząc do roboty, zabić lub okaleczyć, ale również splugawić. Tak bardzo splugawić, że człowiek traci szacunek do siebie. Tak strasznie splugawić, że człowiek zapomina, kim był, i już nie może sobie tego przypomnieć[1].
“Sześćdziesięciu, i więcej, milionom” - tak Umiłowaną dedykuje Toni Morrison. Cała powieść stanowi jedno wielkie upamiętnienie ofiar niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. I chociaż książka może być traktowana jako swego rodzaju traktat przeciwko niewolnictwu, to Umiłowana z całą pewnością nie jest tylko suchym moralitetem. Losy bohaterów są tak wstrząsające i opisane z tak bolesną szczerością, że zdają się przerażająco autentyczne i prawdziwie poruszają. Lektura tej książki niemal dosłownie boli.
W Umiłowanej wielka historia amerykańskich niewolników staje się osnową dla wstrząsających losów zbiegłej z plantacji Murzynki. Dzieje Sethe, opowiedziane z brutalną szczerością, stają się dla czytelnika swego rodzaju szkiełkiem, które odbija wszelkie aspekty tragicznych losów niewolników na przestrzeni lat. Historię Sethe poznajemy kawałek po kawałeczku, stopniowo rozwiązując kolejne supełki skomplikowanej opowieści. Sethe uciekła z plantacji do domu swojej teściowej, wcześniej wysławszy tam swoje dzieci. Przeszłość wciąż ją jednak ścigała i Sethe, chcąc chronić czworo dzieci przed zniewoleniem, zdecydowała się na dramatyczny krok… Kilkanaście lat później mieszka razem z córką w domu, który nawiedza duch zmarłego dziecka. Sethe chowa wiele tajemnic, które stara się ukryć nie tylko przed córką, ale i przed samą sobą. Wiele się zmienia, gdy odwiedza je jej stary znajomy, niewolnik z tej samej plantacji, Paul D. Wkrótce pojawia się także tajemnicza dziewczyna, Umiłowana.
Toni Morrison opowiada historię ludzi, którzy zostali potraktowani jak zwierzęta, jak bydło, ludzi, których wartość została sprowadzona do ceny w dolarach. Murzyńskim niewolnikom odmówiono nie tylko prawa do wolności - odmówiono im prawa do bycia człowiekiem. Sethe i inni bohaterowie Umiłowanej to ludzie zupełnie stłamszeni i upodleni. Ich życie to ciąg przerażenia, upokorzenia, cierpienia, poniżenia i rozpaczy. Ta powieść jest przepełniona bólem i strachem, każda strona zdaje się “kłuć” czytelnika. Przeraża nie tylko sam los bohaterów, ale też to, że został on im zgotowany przez innych ludzi. Każda strona jest jak krzyk rozpaczy, jak wezwanie do rozważenia powieściowych wydarzeń w kontekście tak pięknie brzmiących haseł jak “człowieczeństwo”, “godność”, “miłosierdzie”, “tolerancja”. Niewolnictwo upadlało, upadla wszystkich - i wolnych, i zniewolonych. Bo jeśli ktoś traktuje drugiego jak zwierzę, to znaczy, że sam ma w sobie bardzo dużo zwierzęcia. Bo stłamszenie i zastraszenie może sprawić, że ktoś się nie podniesie, że sam zacznie popełniać rzeczy straszne. To błędne koło zła, w które są wplątani i biali, i czarni. Bo niewolnictwo stworzyło w sercach dżunglę. Ale nie była to dżungla, jaką czarni przywieźli tutaj ze sobą z innego (nadającego się do życia) miejsca. To biali ją w nich zasadzili. I rosła ta dżungla. Rozprzestrzeniała się. Rozrastała się w nich przez całe życie, a nawet po śmierci, aż w końcu zaatakowała białych, którzy ją stworzyli. Tknęła każdego z nich. Zmieniła ich i przeobraziła. Sprawiła, że stali się krwiożerczy, głupi, gorsi, niż chcieli być. Tak ich przeobraziła ta dżungla, którą sami stworzyli[2]. Koszmar jednak często nie kończy się z chwilą uwolnienia - zostają przecież wspomnienia i strach, zostaje skaza. Okazuje się, że niewolnictwo na zawsze coś niszczy w człowieku, odbiera mu jego samego, poczucie własnej wartości i tożsamości. Mentalne wydobycie się ze zniewolenia może okazać się równie trudne, co sama ucieczka. Wielu bohaterów Umiłowanej będzie musiało sobie uzmysłowić, że wyzwalanie siebie to jedno, a uświadamianie sobie poczucia, że się może rozporządzać tym wyzwolonym “ja” - to zupełnie co innego[3].
W tym okrutnym świecie zupełnie rozmyta jest granica między dobrem i złem, każdy dźwiga swoje piętno, każdy niesie na plecach swoje drzewo. Niełatwo jest wydawać oceny moralne czynów bohaterów. Jak można obwiniać Sethe, która dopuszcza się czegoś obiektywnie okrutnego, chorego, bezwzględnie złego, ale robi to z czystej, ogromnej miłości do dzieci? Może i jej miłość można nazwać właśnie wynaturzoną, ale wynaturza ją ogromny strach, doświadczenia zniewolenia, przemożne pragnienie wolności. Na pewno jednak jest ona zbyt wielka, w tym świecie niemal każda dawka miłości jest groźna. Bo przecież gdy była niewolnica bardzo kocha, jest to dla niej niebezpieczne. A szczególnie gdy kocha tak mocno swoje dzieci. Najlepiej, jak wiedział, jest kochać troszkę, wszystko tylko troszkę, bo jak dzieciakowi skręcą kark albo wrzucą go jak kota do worka i utopią, zostanie ci troszkę miłości dla następnego[2]. Miłość Sethe przekracza pewne ogólnie przyjmowane granice. I dlatego pamięć o wydarzeniach z przeszłości na zawsze będzie przy niej i to niemal dosłownie - najpierw w postaci ducha nawiedzającego dom, potem głos sumienia będzie się odzywał poprzez dziwną, tajemniczą Umiłowaną. Morrison w swojej powieści miesza rzeczywistość ze sferą pozaziemską. Odbywa się to zupełnie naturalnie, elementy nadprzyrodzone są jakby integralnymi składnikami przedstawionego świata - nie dziwi ani złośliwy, smutny duch dziecka, ani Umiłowana, która wyraźnie pochodzi z innego świata. Czytelnik stopniowo odkrywa, kim jest dziewczyna i po co zjawiła się w domu Sethe i Denver, ale do końca trudno o jednoznaczną interpretację tej postaci.
Ale Umiłowana poza głęboką warstwą psychologiczną i znaczeniową, ma też wspaniałą formę, jest doskonale napisana. Toni Morrison posługuje się pięknym, oryginalnym językiem, dzięki któremu udaje jej się nie tylko oddać wstrząsające losy niewolników, ale też ukryć za nimi bogatą symbolikę. Umiłowana przerażała i zachwycała, stawiała opór i wciągała. To powieść gęsta od emocji, wypełniona znaczeniami, operująca ogromną siłą rażenia. Mocna, wstrząsająca, niezapomniana.
------------------
[1] Toni Morrison, Umiłowana, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007, s. 327.
[2] Tamże, s. 262.
[3] Tamże, s. 65.
[4] Tamże, s. 129.
Kup “Umiłowaną” w Matrasie! Darmowa dostawa do najbliższej księgarni.
ultramaryna