Geekerella, Ashley Poston

1 minuta czytania

Poznałam już trochę Kopciuszków. Ale nie poznałam do tej pory Elle, dziewczyny, która mieszka w Charleston z macochą i dwiema przyrodnimi siostrami, pracuje w foodtrucku, uwielbia Starfield (kultowy serial sci-fi) i marzy o tym, żeby jechać na związany z nim konwent.

Geekerella wprost podąża za fabularną ścieżką “klasycznego” Kopciuszka. Wszystko tu jest na swoim  miejscu - siostry są wredne (przynajmniej jedna z nich), macocha wyraźnie faworyzuje własne córki i Elle zupełnie nie może się z nią dogadać. Książę jest dla naszego Kopciuszka jak ktoś z zupełnie innego świata - w końcu to gwiazdor filmowy, idol nastolatek. Wróżka może nie zna się na magii, ale czaruje igłą i nitką. Ashley Poston nie zmienia perspektywy, nawet nie przesuwa za bardzo akcentów - zabawa z retellingiem polega na dopasowywaniu baśniowych elementów do współczesności i do wizji Kopciuszka-fangirl. A to akurat bardzo fajnie i sprytnie wychodzi - bal jest na konwencie, suknia balowa to cosplayowy kostium, karota z dyni to tak naprawdę pomarańczowy foodtruck, w którym sprzedaje się, zgadnijcie, dania z dyni.

Jestem zresztą pewna, że takie geekowsko-fandomowe klimaty spodobają się wielu czytelnikom. Wprawdzie serial, który Elle uwielbia nie istnieje naprawdę (kosmiczne przygody, trochę jak Gwiezdne wojny), ale szalone fanowanie nie jest mnie, ani pewnie większości z Was obce. Ashley Poston wdzięcznie z tego motywu korzysta.

Elle i Darien wymieniają wprawdzie smsy od dłuższego czasu (nie poznają się zatem dopiero na balu), a jednak cały wątek miłosny wciąż zdaje się trochę spłycony, jakoś trudno jest uwierzyć bohaterom, gdy tak szybko deklarują miłość. Zresztą to może bolączka całej książki - pochłania się ją błyskawicznie i z pewną przyjemnością, ale Geekerella zdaje się jednak zbyt powierzchowna, trochę w niej fabularnych głupotek, a ten niedogotowany romans staje się niestety najważniejszym wątkiem. No i po prostu nie zdołałam się w to wszystko za bardzo zaangażować.

Ale, ale. Historia jest całkiem urocza i przyjemna, kopciuszkowy schemat zawsze się sprawdza, a Ashley Poston zgrabnie wpisuje go w nową scenerię. Jeśli szukacie lektury lekkiej jak piórko i przemawia do Was pomysł Kopciuszka-geeka, to możecie spróbować. Obierzcie kurs i lećcie.

ultramaryna