Łańcuszek książkowy
Zostałam zaproszona do łańcuszka. Najpierw przez Tusieńkę, a teraz jeszcze przez Wykredowaną. Miło mi i z chęcią odpowiem ;)
1. Do jakiego kraju, miasta chciałabyś pojechać zainspirowana lekturą?
Tak niewiele podróżowałam, a chciałabym tyle zobaczyć! Ale postaram się coś wybrać. Mniej więcej od II klasy podstawówki, bardzo chciałabym pojechać na Wyspę Księcia Edwarda. Może w tej chwili moja miłość do książek Montgomery nieco osłabła i została troszkę zapomniana, ale to nie zmienia faktu, że wciąż bardzo je lubię i do Kanady wybrałabym się chętnie. Tym bardziej, że stoi tam nawet dom, w którym Maud się wychowywała i który jest pierwowzorem Zielonego Wzgórza. Przychodzi mi jeszcze na myśl książka Cornelii Funke “Król złodziei”, którą bardzo miło wspominam. Podczas czytania strasznie zachciało mi się zwiedzić Wenecję.
2. Jakie jest Twoje ulubione miejsce do czytania na wakacje?
Tak jak zawsze najczęściej czytam na własnym łóżku, trochę na fotelu. O ile upał zbytnio nie doskwiera wykładam się na leżaku przed domem. W wakacje częściej niż zwykle czytam też w aucie, bo częściej się przemieszczam ;)
3. Poleć mi jedną książkę do przeczytania na wakacje.
Wakacje, czy nie, każdy lubi coś innego. Niech będzie “Cukiernia pod amorem”.
4. Jaka jest Twoja najnowsza lektura? Co zaczęłaś czytać?
“Wydziedziczonych” Ursuli K. Le Guin. Książka czekała na półce chyba prawie rok… Sama nie rozumiem dlaczego, bardzo lubię Le Guin.
Kto jeszcze nie odpowiadał? Możliwe, że coś przegapiłam, ale typuję: Tuchę, Yoannę, Alinę i Aleksandrę.
---
Ach, w wakacje miałam czytać, czytać i czytać, żeby nadrabiać te wszystkie zaległości. I co? Oczywiście jakoś nie bardzo mi wychodzi.
ultramaryna